— Proszę zaprzestać gadać głupoty — powiedziała posłanka Iwona Hartwich (PO), która wraz z grupą dorosłych, niepełnosprawnych i ich opiekunów zorganizowała protest na korytarzu sejmowym. Do protestujących wyszła minister ds. integracji społecznej Agnieszka Ścigaj, która próbowała odpowiedzieć na ich postulaty. Doszło do gwałtownej wymiany zdań.
Iwona Hartwich zorganizowała w poniedziałek konferencję prasową w Sejmie wraz z grupą dorosłych, niepełnosprawnych i ich opiekunów. Zaprezentowali oni obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej wraz z zebranymi podpisami, których, według posłanki, jest prawie 200 tys. Przedstawiciele osób z niepełnosprawnościami twierdzą, że renta socjalna nie wystarcza na podstawowe potrzeby. Domagają się zrównania renty socjalnej z minimalną krajową.
Grupa osób, która pojawiła się w Sejmie, zapowiedziała protest okupacyjny. Jak stwierdzili protestujący, na sejmowych korytarzach chcą zostać „do skutku”.
Do protestujących wyszła minister ds. integracji społecznej Agnieszka Ścigaj, która próbowała odpowiedzieć na ich postulaty. Doszło do gwałtownej wymiany zdań.
— Osiem lat rządu i nic się nie zmieniło — mówili protestujący.
— Ja jestem dopiero od kilku miesięcy. Podjęłam się konkretnego zadania (…) Programy się nie kończą, tylko są zależne od gminy — tłumaczyła się minister Ścigaj.
— Mój syn 30-letni miał do końca grudnia asystenta z fundacji. Dzisiaj już go nie ma, chociaż miał ruszyć w styczniu. Jest marzec, a asystent nie został jeszcze przyznany – mówiła jedna z matek.
— Program asystentury powstał trzy lata temu i rzeczywiście jest rozstrzygany rocznie. W tej chwili przygotowywany jest program prezydencki, żeby to było stałe rozwiązanie, więc ustawa jest na finiszu. Pani poseł na pewno będzie miała okazję zagłosować – powiedziała Ścigaj, zwracając się do posłanki Hartwich.
— Pomalutku ta kwestia się zmieniała na przestrzeni lat. Nie mówcie tak, bo renta socjalna cztery lata temu była na poziomie 80 proc. najniższej renty. Teraz jest 100 proc. — dodała.
— Proszę zaprzestać gadać głupoty! — wtrąciła się Hartwich. — Wie pani, co wy zrobiliście? Walczyliśmy, żeby zasiłek pielęgnacyjny był zrównany z ZUS-em. Wtedy, pod naporem tego protestu, malutki zasiłek został zrównany z ZUS-em. Ale teraz, kiedy PiS doszedł do władzy, i pani również… — kontynuowała.
— Ale dlaczego pani kłamie? Mówiliśmy o rencie. Pani mówiła, że renta się nie zmieniła. Nie mogę znieść kłamstwa. Bez przesady – kontrowała minister.
Protestujący domagali się od minister, aby Sejm natychmiast – najlepiej jutro – zajął się obywatelskim projektem ustawy o rencie socjalnej.
— Gdyby mogła decydować, to zrobiłabym to dzisiaj — zapewniała Ścigaj.
— Na dzisiaj potrzebujemy pomocy. Zamienia się pani na pensję i życie, chociaż na dwa tygodnie? — pytała posłanka Hartwich.
— Pani też się nie zamieni. Zamieni się pani z poselskiej diety? — odpowiadała Ścigaj.
— Ma pani 200 tys. podpisów i obywatele, słysząc, że takie osoby mają 1 tys. 217 zł, nie wierzyły w to — kontynuowała posłanka PO.
— Absolutnie jest za mała (renta socjalna — red.) i powinna być większa. Od kilku lat staram się o to, żeby była większa – przekonywała minister.